wspinała się na palcach kiedy oni patrzyli na ciebie po raz pierwszy
i każdy z tych pierwszych był magią
kiedy otwierali przed tobą drzwi ona wskakiwała do pomieszczeń
które i tak nie potrafiły jej pomieścić
wsuwała się między
wasze nieśmiałe dłonie i usta
ciążyła ci na ramionach
przy przekraczaniu granic
i każdej kłótni
ratowała cię
czasem topiła
czasem uczyła latać
gdy oni zbierali się do wyjścia
muskała cię wsparciem
dodawała siły i nagle
znikała
a oni przestawali przychodzić