narysowałeś mnie właśnie taką
i nie wiem dlaczego
stworzyłeś mnie ze wzruszeń i ze strachu przed nimi
dałeś mi jasne miejsca a ja skrywałam się w cieniach
i rysowałeś mnie powoli
żeby niczego nie pominąć gdy chciałam być gotowa od razu
i uczyłeś się na pamięć moich blizn
uczyłeś być miękką jak skóra
wychodziłeś za linię
żebym ja potrafiła się gubić
i zawsze znajdowałeś błędy których nie trzeba poprawiać
bywałeś tu częściej niż ja
i nie pytałeś gdzie jestem bo wiedziałeś że wrócę
do tych najczulszych kości i najtwardszych tkanek
narysowałeś mnie taką
bym wiedziała dlaczego